|













































|
Pogoria I to
najstarsze z czterech sztucznych zbiornikow wodnych,
powstałych po zalaniu dawnych wyrobisk kopalni piasku.
Początek trasy do
zjazd z ulicy Gwardii Ludowej zaraz za przejazdem
kolejowym w lewą stronę. Biegnie tędy ulica
Żeglarska, prowadząca między innymi do ośrodków
wypoczynkowych położonych nad jeziorem Pogoria I. Droga
wyłożona jest kostką betonową dużych rozmiarów, co
sprawia, że siodełko nieco "trzęsie", ale w
granicach możliwości ;-).
Jadąc tą drogą
mijamy kilka ośrodków wypoczynkowych po prawej stronie
(np. Neptun i Laguna). Po lewej mamy nasyp kolejowy, po
którym kursują pociągi relacji m.in. Katowice -
Zawiercie i dalej. Po przejechaniu 810 metrów
dojeżdżamy do zakrętu.Po prawej stronie wjazd do
ośrodka wypoczynkowego, a po lewej przystanek kolejowy
Dąbrowa Górnicza - Pogoria, na którym zatrzymują się
czasem niektóre pociagi, ale tylko w okresie letnim.
Zaraz za peronami widzimy stary wiadukt kolejowy, będacy
pozostałością po kolei wybudowanej w okresie I wojny
światowej przez Austryjaków, a raczej pod ich komendą.
Dzisiaj to tylko konstrukcja, na której nawet nie ma
szyn. Stanowi jednak ciekawy przykład ówczesnej myśli
technicznej. Zakręt drogi kieruje nas w prawo. Przed
nami długa i zacieniona droga.
Po przejechaniu
(Odległość około 1570 m. od początku trasy) zaczyna
się odcinek, na którym są liczne ośrodki wypoczynkowe
usytuowane nad brzegiem jeziora po prawej stronie drogi,
która od omawianego wcześniej zakrętu, ułożona jest
z dużych płyt betonowych. Po lewej stronie przez cały
odcinek, towarzyszy nam nasyp kolejowy, o którym już
była mowa wcześniej. Po przejechaniu (Odległość
około 2200 m. od początku trasy) docieramy do miejsca,
w którym możemy odbić w lewo, by dojechać do jeziora
Pogoria II, III oraz IV (Kuźnica Warężyńska). Nie
sposób tego miejsca przegapić, bowiem znajduje się
tutaj kolejny element dawnych budowli kolejowych, a
mianowicie filary po dawnym wiadukcie kolejowym, oraz
stary transformator. Oprócz tego, słychać szum wody,
bowiem w tym miejscu rzeka Pogoria kieruje się w stronę
jesiora Pogoria II. Po prawej stronie wjazd do jednego z
ośrodków. Z terenu tego ośrodka, rozpościera się
ładny widok na jezioro Pogoria I, z którym to jeziorem
będziemy mieli teraz kontakt wzrokowy.


Jedziemy dalej.
Kończy się znany już nam odcinek drogi ułoźonej
płytami, a zaczyna się drugi, tyle że płyty na nim
są już ułożone nieco inaczej. To pozostałość
dawnej drogi dojazdowej. Mijamy kolejne ośrodki
wypoczynkowe. (Odległość około 2930 m. od początku
trasy).
Dojeżdżamy do
zakrętu w prawo, by po ścieżce wjechać na drogę
biegnącą równolegle do linii brzegowej jeziora Pogoria
I (Odległość około 3060 m. od początku trasy).
Znajdują się tutaj tory kolejowe, za którymi też jest
droga (leśna). Można nią szybko i bez obawy, że
potrąci się plażowicza, dotrzeć do końca ulicy
Gwardii Ludowej w pobliżu zjazdu do Ząbkowic. Jeżeli
przejedziemy przez torowisko i skręcimy w leśno-polną
drogę prowadzącą w lewo, to dotrzemy do dzielnicy
Piekło, w pobliżu przejazdu kolejowego. My jedziemy
dalej drogą prowadzącą nad brzegiem. Od tego miejsca
zaczyna się wzmożony ruch pieszych (plażowiczów).
Należy zwrócić na to szczególną uwagę. Po prawej
stronie rozciąga się z za drzew widok na taflę
jeziora.
Na całym odcinku,
już od zakrętu, znajdują się miejsca, w których
możemy zrobić sobie przerwę na plażowanie. Co prawda
nieco szersze piaskowe połacie znajdują się dopiero po
przejechaniu około 3330 metrów od początku trasy, to
znaczy tuż przed "Rybaczówką", ale Ci co
wolą mieć koło siebie nieco szuwarów... . Jest to
jednak cały czas plaża bez nadzoru.
Po przejechaniu
(Odległość około 3910 m. od początku trasy)
docieramy do Rybaczówki. Można z tej drogi dostać się
na górny taras, by usiąść przy stoliku popijając np.
coś zimnego, podziwiając przy okazji panoramę jeziora
widzianą z góry. Nieco dalej znajduje się zjazd na
parking samochodowy, po przejechaniu którego mamy przed
sobą ścieżkę prowadzącą na plażę Pogorii I
(strzeżoną). Jeżeli nas to nie interesuje, a nie
skorzystaliśmy z oferty tarasu, możemy wjechać na
teren Rybaczówki i posiedzieć pod parasolem tuż nad
brzegiem jeziora. Można tutaj również wypożyczyć
sprzęt pływający. Nasza dalsza droga prowadzi wyjazdem
z parkingu. Należy tutaj znacznie bardziej uważać,
bowiem oprócz pieszych, mamy tutaj prawdziwy slalom
pomiędzy zaparkowanymi i jadącymi samochodami.
Niestety, nie jest to zbyt bezpieczne, bowiem brak
oddzielenia drogi rowerowej od drogi dla samochodów. Na
szczęście jest oddzielony chodnik, ale czesto zajęty
przez parkujące samochody.


(Odległość około
5950 m. od początku trasy). Docieramy do miejsca, w
którym przy skrzyżowaniu ulicy Gwardii Ludowej z ulicą
Pogoria, znajduje się stara kapliczka oraz wjazd do
osiedla. To dawny Matheron. Budowa tej koloni została
zainicjowana w 1928 roku przez Towarzystwo
Francusko-Włoskie Dąbrowskiego Okręgu Górniczego. W
efekcie do roku 1932 wybudowano tutaj 17 budynków
wielorodzinnych. Zamieszkiwali w niej pracownicy kopalni
PARYŻ. Wraz z budową kolonii powstała wspomniana już
wcześniej mała kapliczka przydrożna. Jest to metalowy
krzyż ogrodzony płotkiem, z rosnącymi wokół czterema
brzozami. Na krzyżu w połowie wysokości zawieszona
jest kapliczka szafkowa. Warto wjechać w głąb osiedla,
by zobaczyć wiele ciekawych elementów tych domów.
Charakterystycznym elementem są np. drewniane okiennice
zewnętrzne z otworami w kształcie serduszek. Ciekawa
jest też konstrukcja dachu. Ze skarpy obok, rozciąga
się wspaniały widok na jezioro oraz roślinność
porastającą brzegi.

Wyjeżdżamy z
kolonii Pogoria (dawny Matheron) i kierujemy się w
prawo. Należy uważać, bowiem jest to ulica Gwardii
Lufowje, po której porusza się duża ilość
samochodów. Zaraz po wyjeździe z kolonii znajduje się
niepozorny mostek. (Odległość około 7300 m. od
początku trasy). Warto się zatrzymać na chwilę i
zerknąć w dół, bowiem to właśnie w tym miejscu
wpływa do jeziora Pogoria I rzeka, od której pochodzi
jego nazwa. To rzeka Pogoria. Jak już powiedziałem
wcześniej, możemy jechać asfaltową drogą, ale
możemy również skręcić w leśną ścieżkę, by
nieco przybliżyć się do linii brzegowej jeziora. Ma to
conajmniej trzy plusy. 1. Nie jedziemy ruchliwą drogą
(ważne szczególnie gdy są z nami mali rowerzyści), 2.
Można podziwiać bardzo ładne widoczki, bowiem jest to
piaszczysta skarpa porośnieta sosnami, która opada
dość ostro w stronę jeziora, 3. Można napotkać po
drodze pozostałości po dawnych umocnieniach typu
strzelnica i okopy z okresu II wojny światowej.

A my jedziemy dalej,
by dojechać do miejsca, z którego wyruszyliśmy, czyli
skrzyżowanie ulic Gwardii Ludowej i Żeglarskiej przy
przejeździe kolejowym. (Odległość około 7980 m. od
początku trasy).
Wycieczka tą trasą
może wyglądać inaczej, gdy obierzemy jako początek
zupełnie inny punkt. Moze też biegnąć w odwrotnym
kierunku. Wszystko zależy od naszej inwencji. Nie
brakuje miejsc, w których możemy się zatrzymać i
odpocząć. Nie mało jest też miejsc, w których w
okresie letnim możemy poleniuchować na kocyku
wsłuchując się w szum wody. Dość często można
zauważyć, szczególnie w rejonie Rybaczówki, to znaczy
tam gdzie najłatwiej dotrzeć samochodem, grup
uprawiających rodzinne grillowanie, co oznacza, że
ludzie Ci przyjeżdżają tutaj nie na chwilę, ale by
spędzić w tym miejscu cały dzień.
Kilka innych zdjęć
Pogorii I.
|
|
|